W grudniu pomocny był "Kalendarz Adwentowy"- to była dobra motywacja, do zbierania dobrych uczynków, a także dojedzenia posiłków. Kalendarz wykonałam dzięki uprzejmości Green Canoe, która umieściła wzór "naklejek" na zwoim
blogu.
Do kolejnego Kalendarza Adwentowego trzeba czekać jeszcze 10 miesięcy, a z kolacją trzeba sobie jakoś radzić:)
Żaglówki na zielonym morzu znikły z talerza błyskawicznie!
A teraz pracuje nad specjalnym albumem już na pewno wiecie ż czego:)
Do czegoś w końcu trzeba wykorzystać torby pozostałe po zakupach przedświątecznych:)
Tu jeszcze w początkowej fazie.
Pozdrawiam niedzielnie!