niedziela, 8 stycznia 2012

...Sposób na niejadka...

W grudniu pomocny był "Kalendarz Adwentowy"- to była dobra motywacja, do zbierania dobrych uczynków, a także dojedzenia posiłków. Kalendarz wykonałam dzięki uprzejmości Green Canoe, która umieściła wzór "naklejek" na zwoim blogu.

Do kolejnego Kalendarza Adwentowego trzeba czekać jeszcze 10 miesięcy, a z kolacją trzeba sobie jakoś radzić:)

Żaglówki na zielonym morzu znikły z talerza błyskawicznie!
A teraz pracuje nad specjalnym albumem już na pewno wiecie ż czego:)

Do czegoś w końcu trzeba wykorzystać torby pozostałe po zakupach przedświątecznych:)
Tu jeszcze w początkowej fazie.

Pozdrawiam niedzielnie!

2 komentarze:

  1. Fajny mieliście kalendarz adwentowy :) I jaka motywacja... a album już zapowiada się ciekawie???
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny kalendarz adwentowy, a łódki wyglądają smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń